Pani Krystyno...
Udało się! Chyba moje prośby zostały usłyszane, bo spełnione na pewno.
Niesamowite przeżycia.
Niezapomniane chwile.
Cudowny tekst.
Świetne aktorki, a szczególnie Pani córka, która sprawiła że łzy napłynęły mi do oczu... i myślę że nie mi jedynej. Ogromny profesjonalizm, bo kawał tekstu wykonany znakomicie.
Serdeczne pozdrowienia i ukłony dla Pani Marysi.
Dziś znów przekonałam się o ogromnej sile sztuki, a szczególnie teatru. To niesamowite jak działa na ludzi, jak pozwala zapomnieć o całym świecie... Jak jednoczy i jak uskrzydla.
dziękuję za te chwile beztroskiego szczęścia. Na pewno na plac konstytucji wybiorę się jeszcze nie raz w te wakacje, by zobaczyć jak te role ewoluują i by przeżyć to raz jeszcze.
pozdrawiam serdecznie Panią i wspaniale aktorki - bohaterki 'lamentu'
Zuzia.