Pani Krystyno właśnie weszłam, zmęczona i zdyszana po recitalu(swoim). Wchodzę do domu,a tata mi mówi, że dostałam list z Polonii...pierwsze obiawy : szok (o co chodzi?!), potem otwieram, patrzę,a tam dwa autografy od Pani. Od razu poprawił mi się humor. Przez przypadek wysłałam dwa emaile z prośbą o autograf do Polonii i dostałam dwa Ale to jeszcze lepiej, gdybym jeden zgubiła to zawsze będzie ten drugi, lecz gorzej będzie jak oba zgubię, bo będę je wszędzie nosiła ze sobą. Nie, chyba nie zgubię, aż taka "ciapa" to nie jestem.
Znowu mam problem z "Boską", właściwie to moja mama, bo spektakl jest o 20:00, a moja mama nie chce jechać nocą pociągiem. W sumie to ja też nie mam na to ochoty, ale jak powiedziałam o hotelu to powiedziała ,że pomyśli. Dziś jednak uznała, że nie pojedziemy, bo nie będzie chodziła nocą po Warszawie. Koszmar, a tak sie cieszyłam. Niedługo bilety się skończą i będzie problem z głowy, tylko tak liczyłam na jeden miły dzień wakacji. Nigdzie nie jadę, będę siedziała na tej swojej "wsi", no cóż, wielka szkoda, ale może ją jeszcze jakoś uproszę. Powiedziała, że kiedyś napewno przyjedziemy, bo ona sama chce, ale nie jak spektakl jest o 20. Tylko, że jak będzie Pani grała w trakcie roku szkolnego to też nie pojedziemy, bo problemem będzie szkoła. Nawet w weekend! Szkoda, że "Boska" jest grana tak rzadko...no w każdym razie "kiedyś" przyjadę, ale kiedy...
Dziękuję za pozdrowienia z autografu, życzę miłych i !nie! nudnych wakacji, wystarczy, że ja będę w nie, tylko słuchała muzyki i czytała książki. Jak się to robi przez dwa dni to nie jest to nudne, ale gdy się słucha muzyki i czyta książki przez całe wakacje to wtedy przeradza się to w koszmar! Nie no, trochę egzageruję, ale nie mam pomysłu na te wakacje, ale już wolę się nudzić niż jechać na kolonie i męczyć się z tym ,że ktoś mną rządzi. Dziękuję,jeszcze raz za autograf ze zdjęciem.
Karolcia