Ale niestety w liste lektur szkolnych ministerstwo może ingerować, własnie dowiedziałam sie że Gombrowicz, Witkacy i Dostojewski "spadli" z wykazu lektur obowiązkowych... strach sie bac.... (że już nie wspomne o Teletubisiach i Żwirku i Muchomorku...)
pozdrawiam Pani Krystyno mimo wszystko z usmiechem,
Agnieszka