Bardzo się cieszę,że mogę do Pani napisać. Mam na imię Magda i mieszkam w malutkiej miejscowości pod Częstochową.Mam 20 lat. Ale dość o mnie...Chciałam Pani napisać,że uwielbiam Panią!!To właściwie stało się niedawno,kiedy wpadły mi w ręce Pani genialne felieton- RóżOWE TABLETKI NA USPOKOJENIE.Nie umiem wyjść z podziwu!! W życiu nie czytało mi się tak dobrze!!Dziękuję!!!!!!Jest Pani bardzo inteligentną kobietą, o niebywałym talencie,bogatym,pięknym wnętrzu.Bardzo mi Pani zaimponowała lekkością z jaką Pani pisze o tak ważnych,ciekawych a czasami banalnych rzeczach.Te felietony bardzo poprawiły mi humor,dały dużo do myślenia.Podziwiam Panią za radość życia,za ten promienisty uśmiech.Widziałam Panią u Wojewódzkiego-i jeszcze bardziej Panią polubiłam.Przepraszam za wyrażenie,ale tyko to mi przychodzi na myśl-jest Pani "kobietą z jajami", zresztą Pani o tym wie z tego co czytałam w felietonach i słyszałam u Kuby.Niestety muszę się przyznać do czegoś okropnego-nigdy nie widziałam Pani w teatrze:(wstyd!!Postaram się to nadrobić.I mam nadzieję,że będę miała okazje poczytać sobie jeszcze jakieś Pani przemyślenia.
Trzymam kciuki za Panią!!wszystkiego najlepszego!!
P.S. W przeczytanych przeze mnie felietonach bardzo mnie zbulwersował jeden......jak Pani syn mógł przykleić landrynką pieska do dywanu?!?!?!?Biedne małe stworzonko...i nie chodzi mi tu a Pani synka...Ale mój młodszy brat jak był mały włożył kota w zrywce do zamrażalnika pod nieuwagę mamy...więc rozumiem te błędy młodości...kot przeżył:)pozdrawiam