Znalazlem sie tu w jednym konkretnym celu, by zadac jedno pytanie P. Jandzie. Sprowokowala mnie do tego sama P.Janda uzyczajac twarzy infantylnej reklamie. Udzial w tej reklamie gdzie wykorzytuje sie tzw. niemoznosc sprostania prostemu zadaniu aktorskiemu uwazam za wyjatkowo mierny wystep. Lata cale P. Janda dawniej i teraz wysyla sygnaly o tzw. misji artysty. Widze tu wyrazny dysonans. Jestem niemal rowiesnikiem P. Jandy i znam realia 'swiata teatru' oraz osobe P. Jandy w tenze swiat uwiklanej.
To co tu zauwazylem to grono wielbicieli nieskorych do merytorycznej dysputy. Za zawoalowanymi atakami i mizdrzeniem sie do idolki nie kryje sie nic wartosciowego.
By dyskutowac polecam ksiazke Piotra Wlodarskiego pt. 'Pan Andrzej' - opracowanie to pozwala lepiej poznac srodowisko i bliskie otoczenie P. Jandy.
Nie licze by ten post utrzymal sie dlugo bo to przeciez tolerancyjne i mile gremium swiata witualnego. Pozdrav.