przez Bogda N, 25.03.2007 22:58
Tak, to bardzo, według mnie, ważne pytanie.. Zastanawiam sie tylko jak wielu odpowie, czy odpowiedziałoby na pytanie tego typu tak "nie egoistycznie"... I chyba nie chcę odpowiedzi jednak "wielu", ale 'kogoś".. jejku nie chodzi mi..., nie chce ubliżyć, nie chcę "poniżyć", jednakże chcę, chciabym coś sensownego przeczytać, coś co dałoby mi "power-a".. Wierzę i chcę wierzyć, staram się jak mogę.. Tylko szlag mnie trafia jak słysze że mogę więcej!! A może ja nie chcę!!! Może nie chcę pracy, może nie chcę zmian, może pomimo że nie mamy wszystkiego to co tu aktualnie jest wystarcza!!! Czemu muszę patrzeć na litościwe spojrzenia!!! Czy kobieta musi koniecznnie spełnić się w zawodowej pracy??!! Czy jako żona i matka musi trafić do "średniowiecza"??!!! Mam prawie 40 lat (2 lata brakuje), mąż pracuje, że tak powiem na nas, czyli na mnie i 2 córki, i ciągle słysze od wszystkich(po za nim) znajdź pracę!!!Przecież jest jej tak dużo!!!Wystarczy wyjść z domu!!! Tylko co jeśli ja się nie nadaję do pracy teraz... i chyba nie chcę.. 7lat w domu i to wystarczy!!Co słyszę w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, albo, jeśli ktoś jest bardziej taktowny to po, "Pani powinna pracować w banku","Czemu akurat do nas??", "Ależ Pani brak wykształcenia??", "Pani ze swoim wykształceniem powinna ..." itd, itp.. Za dużo ja napisałam, za dużo lat przeżyłam bez "sensu"??? I tu się skupia to co mam gdzies tam w "zakamarkach".... jasne przecież takie spokojne wg mnie życie nie ma sensu wg innych???!!! Czy jeśli chcę tak po prostu sobie egzystować, z możliwością nie podejmowania jakiejkolwiek pracy zawodowej, tak "nudnie" jak wielu powie żyć, czy mogę?? Czy mogę skupić się na mojej rodzinie i tylko, a może aż...??!!!Czy zawsze trzeba czuć że coś nam umyka...