Pani Krystyno!
Dziękuję za wczorajszy wieczór z piosenką. Od dawna moim marzeniem było usłyszeć i zobaczyć na żywo Panią śpiewającą piosenki z teatru. Bilety na wczorajszy koncert to prezent urodzinowy od mojego chłopaka. Jestem bardzo szczęśliwa, że po raz kolejny udało mi się przyjechać z Łodzi do Teatru Polonia na „spotkanie” z Panią. Jestem zachwycona Pani wczorajszym występem. Doskonale zdaję sobie sprawę jaki to był dla Pani stres ale było FANTASTYCZNIE. Była Pani wczoraj świetna, błyskotliwa, zabawna i mimo stresu jaki Pani towarzyszył wypadła Pani rewelacyjnie. Zresztą już kiedyś Pani napisałam, że :
”nikt nie interpretuje treści tych piosenek tak PRAWDZIWIE i PIęKNIE jak Pani. W każdym z utworów dostrzega Pani to coś i za każdym razem tworzy wspaniałą kreację aktorską. Nie istotna jest skala Pani głos, lecz to, że śpiewając mówi Pani o tych utworach prawdę i ja (zapewne nie tylko ja) Pani wierzę. Słowa piosenek są niezmiernie ważne, to połowa sukcesu, drugą połowę stanowi forma w jakiej zostaną one przekazane słuchaczom – Pani robi to doskonale i jest w tym niepowtarzalna.”
Ma Pani bardzo silny głos, którym wspaniale Pani operuje. Raz jest pełen radości innym razem pełen goryczy. I ta urocza chrypka …, którą zapewne nabyła Pani podczas wielu lat pracy na scenie, tylko dodaje Pani wdzięku i „pazura”. Każda następna zaśpiewana przez Panią piosenka to kolejna Pani kreacja aktorska.
¦wietnie sobie Pani wczoraj poradziła ze stresem, mam nadzieję, że Nurofen forte pomógł :) Wprowadziła Pani bardzo miłą atmosferę, biło od Pani ciepłem, uprzejmością, to robiło ogromne wrażenie. Zarówno jako gospodyni, jak i gwiazda wieczoru była Pani wspaniała – uśmiechnięta, trochę roztargniona, zabawna i jak zawsze rozgadana. Anegdotki, którymi się Pani z nami dzieliła miedzy utworami wprowadziły taki rodzinny klimat, na luzie, tak jak by mówiła Pani do każdego z nas- widzów z osobna. Przez całą dzisiejsza podróż z Warszawy do Łodzi słuchałam Pani płyt, a przed oczami widziałam Panią na scenie, uśmiechniętą, energiczną, całą w czerni. W tej sukni wyglądała Pani zjawiskowo.
Jeszcze raz dziękuję za wspaniały wieczór, za uśmiech, za ciepło…
PS. A tak z ciekawości, Pan Wojtek Borkowski zdążył na samolot?
¦ciskam Panią mocno z Łodzi
i
mam nadzieję do zobaczenia wkrótce
Karolina Tadeusiak