Pani Krystyno,
Wczoraj rano przeczytalam w dzienniku Pani slowa,ze dziesiejszy dzien bedzie szczesliwy i radosny chocby dlatego ze bedzie...zapamietalam to i rzeczywiscie taki byl,spokojny,bez zmartwien,
radosny,wolny od pracy,pelen spotkan z przyjaciolmi,rozmow,smiechow i wspomnien.Zaczal sie rozmowa z rodzicami o zwyklych rzeczach,codziennosci,zakupach,gotowaniu zupy pomidorowej i lekcjach angielskiego na uniwersytecie 3go wieku,na ktore uczeszcza moja mama.Potem spacer w deszczu do pobliskiego sklepu i wspolne gotowanie obiadu,ogladanie teatru TV "ZAZDROSC",blogie lenistwo,sluchanie muzyki,rozmowy,rozmowy...Zakonczony z ksiazka na poduszce...Dziekuje Pani za to ,ze doceniam czasem chwile obecna,mysle o tyn czesto bo wiem jakie to trudne i wazne zarazem,ciagle sie ucze zauwazac terazniejszosc i doceniac to co jest tu i teraz.Bardzo sie ciesze ze Pani jest,to naprawde mi pomaga.
Mam nadzieje ze Pani dzien byl na swoj sposob szczesliwy i radosny,choc pracowity zapewne to jednak wypelniony fajnymi chwilami i w teatrze i w domu.
Szczesliwych kolejnych dni zycze i jeszcze raz bardzo dziekuje.Pozdrawiam mocno.
dominika jerczynska