Dzień dobry Pani Krystyno Jestem właśnie w trakcie czytania Pani ksiązki
www.małpa2.pl pod tym wrażenie postanowiłam zajrzeć na Pani stronę przeczytała ostatni dziennik , który spadł mi z nieba.Ja jestem w takiej samej sytuacji co ta pani i mogę smialo powiedzieć WITAJ W NAZSZYM KLUBIE. tylko ja już nie mam siły na swojega męża nieroba , który wszystko najlepiej wie i po co ma pracować jak z żony ma parobka mało tego on z pracy żony nie ma nic. Tak powtarza mi przy każdej kłotni jak go proszę żeby łaskawie podjął pracę Mamy dwoje dorastających dzieci. PANI KRYSTNO przepraszam że zawracam PANI głowę moimi sprawami ale jak napisałm ten list zrobiło mi się trochę lepiej przepłyneła przeze mnie chwila optymizmu że mogę komuś powiedzieć Pozdrawiam Panią serdecznie .