Droga Pani Krystyno!
(pozwoliłam sobie użyć słowa "Droga"- mam nadzieję że nie uraziłam Pani w ten sposób)
Chciałam powiedzieć że czytając Pani felietony płakałam do łez ze śmiechu, ale również było to spowodowane smutkiem, który ogarniał mnie w pewnym momencie(sama niewiem dlaczego)!
Jest Pani stworzona do pisania(ja tak uważam)! A już czytając kawał, który opowiadała Pani znajomej o dwóch panach którzy się przejęzyczyli śmiałam się w niebogłosy, lub o Janku Kosie i Pani nocnym telefonie do Pana Janusza, do którego się Pani nie przyznała!REWELACJA!
Uważam, że mam coś z Pani, gdyż śmiech towarzyszy mi w życiu bardzo często, potrafię się śmiać z niczego, co nie oznacza, że łzy są mi obce(wiele przezyłam przykrych chwil).
Bardzo bym chciała aby Pani zauważyła takiego kwiatuszka jak ja i odpisała(PROSZę)! Wynagrodzę to Pani śmiechem!
Orchidea z woj. łódzkiego