jeszcze raz kultura a nie natura! wychowanie a nie cechy dane z góry!-nas, kobiety sie tak wychowuje i to jest w tym okropne. czekanie na księcia. czekanie na szczęśliwe zakończenie, pokora,bierność i ufność. feministki napisały już o tym całe tomiska. ta naiwność jest "słodka" jako bohaterka anegdoty,w życiu tragiczna.gwałty, napady, wycofywanie zeznań..A jeszcze idzie taka kobieta do spowiedzi (bo ją wychowano tak, że największy autorytet moralny siedzi w konfesjonale)i słyszy: nie odchodź, nieś krzyż, kochaj..terefere!to jest ta naiwość. chociaż ta o której pisze KJ jest chyba innego typu..ta to jakaś taka dziecięca ufność, wiara albo nieprzyjmowanie pewnych rzeczy do świadomości.
tak czy inaczej pozdrawiam ciepło