Miałam lęk przed poruszaniem się po przestrzeni życia, zwłaszcza, gdy wisiało nade mną popadnięcie w stan niebycia. Lecz pozazdrościłam zmotoryzowanym samochodu użycia i udałam się na kurs jazdy bez "musu" i "bicia"...Teraz jam ZDROWA i zupełnie jak nowa. "Ster" w rękach trzymam i wiele wytrzymam...
P.S.
RADA: Zrezygnujcie z automatycznej skrzyni biegów, automatycznej kierownicy i elektronicznych "budek suflera"... Szukając CELU, szukajcie w sobie...