znowu ręka mi drgnęła. pisać, nie pisac. zauwazyła Pani, że tylko - no, może nie tylko, ale skuteczniej - dostaje się po głowie, kiedy coś się robi? (powinnam pisac wiersze, wchodza mi jakieś rymy, które nie powinny były).
a juz jak boli, kiedy człowiek poczuje się trochę bardziej, jak u siebie. ludzie. środowiska, środowiskowe zawiści.
nie powinnam tego Pani pisac. ale weszłam na Pani strone, przeczytałam, że dostaje Pani nagrodę (znowu ten rytm), za co Pani dostaje, i ucieszyłam sie.
mnie czasem ludzie mówią, żebym się nie zmieniała. że jestem taka "niezwykła". inni mówia, ze jestem po prostu prostaczką. trzeba się chyba przyzwyczaić. zwłaszcza, że bardzo cenię w sobie akurat to, co innym przeszkadza. naiwność.
pozdrawiaa.m
przepraszam za te osobiste - jak zawsze - zdania. wolałam do Pani, niż do kogokolwiek. i czemu?