Przyjechałam z Cieszyna.....i ciagle wydaje mi się ze zwykłe dziekuje to za mało, bo mnie rozrywa w środku od emocji, wzruszenia, chciałabym żeby to co Pani mi dała żeby to do pani wróciło, trzy spektakle, trzy postacie mówiące o tym czego często nie dostrzegamy, co omijamy, spychamy gdzies na margines, o czym wolimy nie wiedziec.. nie widziec...
Na Shirley czekałam jak ta głupia, bo tylko słyszałam o tym spektaklu wczesniej czytałam i nie mogłam sie doczekac żeby zobaczyc cos co budzi tak pozytwne emocjie..nooo i Kochana Pani Krysiu ....noo to było jak terapia :))cos fantastycznego Shirley to powinnam sobie aplikowac przynajmniej raz w miesiącu i najchetniej zapisałabym ja wielu moim znajomym jako receptę..
po Shirley to miałam ochotę wbiec zaraz do pani garderoby i pania wysciskac..
O Uchu juz pisałam po spektaklu w Bielsku i wiem ze Tonka we mnie zostanie juz, a Mała pokochałam całym sercem, Bardzo dziekuje za spotkanie po Małej, bardzo mało wiedziałam na temat autyzmu, szkoda ze tak mało ...to bardzo wazny spektakl bo uswiadamia wiele rzeczy, i na jak wiele spraw jestesmy slepi jak mało nas obchodzi drugi człowiek i jak łatwo wszystkich klasyfikujemy, wkładamy do szufladek i mamy spokój zresztą to nie dotyczy tylko Małej ale Ucha ,także dwie sprawy :wojna ,która jest od nas daleko , znaczy nie dotyczy...czyli mozemy spokjnie spac nie myslec o tym nie zastanawiac sie co człowiek robi człowiekowi w imie pokoju w imie sprawiedliwości..z autyzmem jest tak samo cos co nas nie dotyczy osobiscie nie istnieje dlatego dziękuje za te przedsatwienia uswiadamiajace mi na nowo wiele rzeczy, uwrazliwiajace mnie jeszcze bardziej, To co PANI robi jest wspaniałe, spektakl który nie jest tylko fantastycznym przeżyciem duchowym, nie tylko przypomina i kaze nam stawac sie bardziej ludzmi, ale przy tym wszystkim niesie realne naoczne zmiany i przynosi efekty w postaci chociazby liczby wolontariszy.BARDZOO Dziekuje , bo pewnie nie wiedziłamby ze w bielsku w moim miescie taki osrodek sie znajduje, a teraz juz wiem co zrobic z pozostałym wolnym czasem...
DZiekuje za spotkanie i za autograf, znowu sie Pani nie przedstawiłam, emocje emocje...ale ja to ta co tak niepewnie weszła, ta od Pozdrowień od Ani z Tarnowa, Za Polonie trzymam trzymam kciuki , pozdrawiam najserdeczniej sciskam czego nie miałam odwagi zrobic osobiscie:) A Pani jak sie grało dla cieszyna?