¦wiąteczne nastroje...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

¦wiąteczne nastroje...

Postprzez Scully N, 25.12.2005 12:28

Minęła Wigilia. Trzydziesta już. W strugach deszczu przemierzałam wczoraj Warszawę na tę wyjątkową kolację rodzinną. Tylko zima, gdzieś zbłądziła w tym roku. I ani ani śniegu dookoła, nawet w moim wawerskim lesie. Szczerze wierzyłam, że zima będzie tym strudzonym wędrowcem, dla którego nakrywa się do stołu dodatkowy talerz...

Marzenie świąteczne niestety musiałam wypowiedzić w przestrzeń kosmiczną, mrugając do, ukrytych gdzieś za wielkomiejską mgłą, gwazd, zamiast zakopać je głęboko w śniegu. Nic to, i tam wierzę, że się spełni.

Wierzę, wierzę, wierzę - w magię, w czary, w anioły, w kolorowe motyle i w skrawek błękitu nieustannie wyrawany z tęczy. Jestem wiecznie zdziwionym, niereformowalnie naiwnym dzieckiem, szczęśliwym "dzieckiem komunizmu" :). Wychowana na bajkach o "Wilku i Zającu", wyrobach czekoladopodobnych i zapachu mandarynek w ¦więta, li tylko. I dobrze mi z tym. Jestem, myśę dobrym człowiekiem ze sztywnym kręgosłupem moralnym, który czasem boli jak chorrrera, ale trzymam się jakoś.

Podobnie jak Pani, również z przerażeniem patrzę, jak "używa się imienia Boga na daremno", zamiast zajrzeć w swoje wnętrze i odkurzyć ludzkie pokłady wrażliwości i dobroci - i to nie tylko od święta. Bo wierzę, że ludzie z natury są dobrzy, tylko zachłysnęli się pychą. Pychą, ogólnie dostępną, wszechobecną i jazzy. Ulegli złudzeniu, że dostatek to coś tak naturalnego jak oddych. Ale co mają myśleć, skoro co rusz dostają nowe oferty na lepsze życie, nie do odrzucenia, przecież. Przepustki do wirtualnych pieniędzy, z których w realnym życiu trzeba się będzie kiedyś rozliczyć, niestety. A przebudzenie z tego pięknego snu, z pewnością będzie bolesne. Dlatego tak bardzo cenię sobie nienasycenie, bo jest stanem zdecydowanie przyjemniejszym od zachłysnięcia.

I jeszcze na zakończenie szepnę słówko w temace życzeń świątecznych. Moja dusza krzyczy, że SMS, MMS, e-kartka wyparły juz prawie życzenia składane telefonicznie i życzenia wysyłane pocztą. Buntuję się na to co roku, wysyłając tradycyjne kartki do rodziny, bliskich i znajomych. Nieznośne pipipip telefonu doprowadziło mnie wczoraj do wrzenia i wyłączyłam aparat. Pewnie część nadawców się na mnie obrazi, że byłam poza zasięgiem, ech... A miało być miło... :)))

Pozdrowienia znad filiżanki nescafe...
Avatar użytkownika
Scully
 
Posty: 70
Dołączył(a): Śr, 06.04.2005 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krystyna Janda Pn, 26.12.2005 15:02

Serdecznosci i najlepsze życzenia ...ja też wyłączyłam telefon bo trzy razy wstałam od Wigilii....Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron