Serdecznie witam!
Do teatru zaglądam niestety rzadko, aczkolwiek chciałabym się podzielić pewnym spostrzeżeniem. Pierwszy raz w moim młodym życiu dotarł do mnie fakt, że teatr to coś niezwykle abstrakcyjnego i wyznaczającego nowe formy czasoprzestrzeni. A wszystko za sprawą Leszka Mądzika i jego "Odchodzi", który wszedł w najgłębsze zakamarki mojej podświadomości wrażeniowej. Cudownie!!!
I przy okazji zapytam, czy nie oglądała Pani może "Pożegnania jesieni", wg powieści Witkiewicza? jestem ciekawa, co Pani sądzi o tym filmie.
Pozdrawiam.