Bonsoir

[remi1978]

Pani jest jednak Człowiek, bo to przeciez Pani odpisała na mój message ze zdjeciem (to jest widok na Mademoiselle Eiffel, z mostu, przy Avenue New York, w Paryżu, nie dalko tego wiaduktu, pod którym zginęła księżna Diana z Dodim).
Ja pytałem, głupi, co to jest "odkaczałka"? - bo "ja lubie jak te piosenke spiewa Krystyna Janda, ma tam takie słow: wariatka.... odkaczałka" - no to ja nie wiem co to jest ta odkaczałka?
Jak tak noc zapada, to sie człowiek robi jak wilk, wytrzeszcza oczy i czeka. no wiec, jak ja tak mam, i juz nie mogę pisać, ani tłumaczyć, ani wogóle nic, no to sobie włączę Panią, i tak mi się jakoś prawdziwie robi. ech, ten nasz słowiański "temperament".
Skoro Pani, mimo tyyyyylu zajęć, odpisała te dwa słowa (dziękuję, poważnie zrobiło mi się tak jakoś światecznie), to dziś też dołącze kilka zdjęć z Paryża. ale nie tych zimnych, szarawych, aktualnych, ale wcześniejszych, tych złozonych z resztek lata, - mam takie okno w domu prywatnym na Place de l'Amerique, ale jest za duże, a ja nie wiem, jak je zmniejszyć :-(
no ale może inne...
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego. jak ja bym chciał zobaczyć Panią w teatrze! w tym Paninym! życzę szczęścia i trzymam kciuki. Pani się musi udać! Pamięta Pani może Agrado z Wszystko o mojej matce, Almodovara? - jak ona wychodzi na scene, i mówi: główna aktorka zaniemogła, ale ja wam opowiem o swoim życiu... i zaczyna. Ja zawsze myśle wtedy o Pani. bo Pani jak wyjdzie na scene, to choćby i świateł ani podłogi nie było, to Pani jest Gwiazda, i Pani pociągnie całość jak czołg. (przepraszam za te słowa, nie chciałem obrazić!). Pani musi grać, jak Pani na tą scene wychodzi, no to Pani jest Aktorka. nie, tego sie nie da opisać.
przepraszam, że tyle czasu i miejsca zająłem. Pozdrawiam bardzo!remigiusz.
ps. tylko jedno sie dało dołączyć, jakieś za wielkie inne są.

[Krystyna Janda]

Spedziłam tam i ja kilka chwil w zyciu....Pozdrowienia.