Byłam na przedpremieze o 18.oo. W halu "przywitała nas" p. Marysia Seweryn. Byłam tak podeksytowana wizytą w Teatrze POLONIA, że wyrwałam kwiaty od mojej koleżanki, i wreczyłam je pMarysi mówiąc, ze jak sie przychodzi do kogoś z wizyta pierwszy raz to trzeba przynieśc kwiaty, bo tak nauczyła mnie Mama, a p.Marysia,że dziękuje i że przekaże kwiaty Mamie, że dziekuje .... Z mojej strony całkowta kompromitacja. Koleżanka bez obciążeń, spokojnie, bez stresów.
Jak teatr? .. nie wiem, ... normalnie, ... w budowie ... ale elegancko przygotowany na dzisiejsy spektakl... gołe mury ... cegły ... Dykty nad głowami ... zapach cementu ... stwarza wrażenie, że podglądamy jakąs rzeczywistość ..albo dopuszczenie do czegoś nie do pokazania, chociaż treść ... jakże prawdziwa, jakże realistyczna i u nas. Agnieszka Krukówna cudna, pod każdym względem, tylko chudzina. Pani Zofia Merle wreszcie doceniona. Fascynacja wizytą w teatrze, zabawa sektaklem... tylko brak Pani, Pani Krystyno, szczególnie dziś, na pierwszym spektaklu (nie licząc dla sposnorów i zapewne premiery). Pani głos, żeby nie fotografować... czekałam po spektaklu, że może PANI GDZIE¦ SIE POJAWI... ale , wróciłam do domu, zawiązała si e grupa pewnie forumowiczów, chyba czekająca na możliwość zobacznie Pani... Dziękuję za wspaniały wieczór, pełen emocji i radości. do zobacznia 17 listopada. Dziękuję. Całe mnóstwo serdeczności.