to takie łatwe...

[Anna Z]

Pani Krystyno,
Piszę do Pani, bo jestem pod ogromnym wrażeniem historii pokazanej przez twórców filmu Holel Rwanda. Czy oglądała Pani ten film? Jeśli nie, to proszę znaleźć chwilę i to zrobić. Ale uprzedzam, że nie będzie to czas rozrywki i relaksu...
Mimo tego, że w obliczu własnych problemów codziennie jesteśmy bombardowani makabrycznymi informacjami i część z nas po prostu zobojętniała już, nie chce tego słyszeć, nie chce tego analizować, to czasem warto na chwilę się zatrzymać.
Ten film skłonił mnie do zajrzenia na stronę internetową Programu Adopcja Serca i dzisiaj wysyłam deklarację pomocy.
Pani Krystyno, być może sporo osób (i Pani również) wie o Programie, ale ja, przyznaję ze wstydem, odkryłam go dopiero teraz:
dzięki Programowi już za 15 $ miesięcznie można pomóc konkretnemu Dziecku, ofierze rzezi w Rwandzie. Te kilkadziesiąt złotych miesięcznie umożliwia Dziecku skończyć szkołę, lub poozwala na jego wyżywienie. Kiedy informację tę przekazałam moim znajomym, okazało się, że mój przyjaciel i jego żona uczestniczą w Programie od 6 lat i korespondują stale z dzieckiem, którego ich pomoc objęła. Ten Program jest więc ukierunkowany na stworzenie delikatnej więzi z Dzieckiem, tylko delikatnej, bo taki kontakt jest bardzo trudny.
Przypomnę tylko, że wojna domowa w Rwandzie miała miejsce 11 lat temu, w wyniku okrutnej rzezi zginęło wówczas setki tysięcy osób, a ONZ przymknęło na to oko. Teraz to samo dzieje sie w Sudanie. Mężczyźni są zabijani, kobiety i dzieci są masowo gwałcone.
A wielkie mocarstwa milczą, no bo przecież tam nie ma na czym zarobić. To okropne.

Proszę Panią tylko o jedno - o ewentualne przekazanie do jak najszerszej rzeszy osób informacji o możliwości udzielenia pomocy w Programie Adopcja Serca. To wstyd, ale ja dopiero po obejrzeniu tego filmu, zdałam sobie sprawę, że przecież to takie proste...

Gorąco pozdrawiam i życzę powodzenia we wszelkich Pani przedsięwzięciach!
Ania Zalewska

w załączeniu link do strony Programu Adopcja Serca:
http://www.maitri.pl/adopcja.html

[Krystyna Janda]

Tak znam tę akcję , podobną prowdza tutaj koło mnie siostry zakonne w Podkowie Leśniej. Adopcja na odległość, regularna pomoc konkretneu dziecku potrzebującemu, gdzieś daleko. Do nas regularnie przychodzą przekazy do wysłania. Pozdrawiam.