Janda o "Człowieku z żelaza"
Krystyna Janda, która w filmie Andrzeja Wajdy "Człowiek z żelaza" wcieliła się w postać Agnieszki, podkreśliła w rozmowie z PAP, że ostateczny scenariusz filmu ukształtowały opowieści naocznych świadków sierpniowych wydarzeń.
"Gdziekolwiek na Wybrzeżu się pojawiliśmy, przychodzili ludzie, którzy chcieli opowiedzieć swoją historię. Grozili Wajdzie, że jeżeli skłamie w tym filmie, to będzie miał z nimi do czynienia. To była wielka presja" - zaznaczyła aktorka.
Autorem scenariusza do "Człowieka z żelaza" był - podobnie jak do "Człowieka z marmuru" - Aleksander ¦cibor-Rylski. Wajda wspominał na swojej oficjalnej stronie internetowej, że bardzo pomogła mu także Agnieszka Holland, "pisząc niektóre ze scen i dialogów, które podsuwały nam wielogodzinne nieraz rozmowy z uczestnikami tych wydarzeń".
Zdjęcia do "Człowieka z żelaza" rozpoczęły się w styczniu 1981 roku. Jerzy Radziwiłowicz grający główną rolę Maćka Tomczyka powiedział PAP, że scenariusz był zmieniany, zależnie od tego, co się działo w kraju. "Andrzej Wajda kręcąc »Człowieka z żelaza« opowiadał na bieżąco o wydarzeniach, które już wtedy były historyczne" - ocenił aktor.
Film był tworzony w ogromnym pośpiechu. "Zimą kręciliśmy lato. Był grudzień, a my kręciliśmy sierpień. Musieliśmy się spieszyć, bo nie wiadomo było, co może się za chwilę stać" - opowiadała Janda w rozmowie z PAP. Już w czerwcu była gotowa kopia filmu.
"Wszyscy podziwialiśmy Wajdę, że robi film polityczny tak szybko po wydarzeniach, które miały miejsce. Wiedzieliśmy, że to jest bardzo ważny film i że robimy coś ważnego i bardzo ryzykownego nie tylko od strony artystycznej. Wszyscy mówili o cenzurze, o prawdzie, o odpowiedzialności" - wspominała Janda.
************************************************************************
11 września w Gdańsku odbędzie się uroczysta premiera najnowszego dzieła Roberta Glińskiego - ekranizacji powieści Guntera Grassa - "Wróżby kumaka". Gościem honorowym wieczoru będzie sam pisarz.