...."pawie to nieszczęście dla aktorki, boję się ich , ale są tak piękne...."
Pani Krystyno, opowiem Pani bajkę ( nie pamiętam gdzie i od kogo zasłyszaną) o pawiu. Może po jej przeczytaniu spojrzy Pani na pawia już bez lęku ?
Dawno, dawno temu, ten piękny ogon, którym teraz szczyci się paw, nie należał do niego. Jak go zdobył? Ano tak :
Pewnego dnia przyszedł paw do koguta i poprosił o pożyczenie pięknego ogona na jedną noc.
- Wybieram się na bal- tłumaczył się przed kogutem- muszę jakoś wyglądać. Przecież nie pójdę z tym moim obszarpanym ogonem. A z twoim wzbudzę na balu sensację. Jest taki pięęękny. Pożyczysz?
- Pożyczę, ale musisz mi go oddać przed świtem. Nie mogę pokazać się rano, na podwórku bez ogona...
- Dzięki! -przerwał zachwyconym głosem paw - na pewno wrócę tu o świcie. Ale jeśli bym się spóźniał, to zawołaj moje imię jak najgłośniej. Usłyszę i przybiegnę. Niestety, paw nie przybiegł. Do dzisiaj nie zwrócił kogutowi pięknego ogona. Biedny kogut codziennie o świcie niestrudzenie wykrzykuje imię pawia:Kukuryku !
Pozdrawiam Panią. Czy lęk minął?
PS
tak na marginesie, to powiedzenia " chodzi dumny jak paw", "napuszył sie jak paw" są jakby z tej bajki. "Napuszył się i chodzi dumny jak paw". A ogon koguci...