Droga Pani,
Zwracam sie z uprzejma prosba, o zalatwienie pewnej niezwykle wanzej sprawy, otoz podobno(niewidomo), Krystyna Janda(ta aktorka, jkaby sie ktos pytal) troche od zmartwien brzydnie. Dlatego kochana, bodz tak dobra i podsun jej kilka ponizszych dowcipow, moze niewyszukane, ale za tobardzo smiedzne. To sie kobieta rtozweseli, co jej sie slusznie nalezy.
Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr:
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mowi:
- Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
św. Piotr z zadumą w głosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa.
* * * * *
Szef przyjmuje nowego pracownika:
- W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?
- Oczywiście.
- Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.
KILKA DOWCIPOW O SZEFIE, SKOROMA BYC PANI PREZESEM
* * * * *
- Szefie, musze dostac podwyzke!
- Oczywiscie, oczywiscie. Niech Kowalski do mnie przyjdzie w poniedzialek, jak jeszcze bedzie u nas pracowac...
* * * * *
Szef do sekretarki:
- Ma pani dzis wolny wieczor?
- Tak, oczywiscie..
- To prosze się wyspal i przyjsc jutro wczesnie do pracy..
* * * * *
* * * * *
- Szefie, musze dostac podwyzke!
- Oczywiscie, oczywiscie. Niech Kowalski do mnie przyjdzie w poniedzialek, jak jeszcze bedzie u nas pracowac...
* * * * *
Szef do sekretarki:
- Ma pani dzis wolny wieczor?
- Tak, oczywiscie..
- To prosze się wyspal i przyjsc jutro wczesnie do pracy..
* * * * *
Chcę rozmawiać z dyrektorem!
- Dyrektora nie ma.
- Przecież przed chwilą widziałem go w oknie?
- Dyrektor też pana widział.
* * * *
Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo:
- PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika:
- DUPA
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik...
- To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?
- Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.
Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwladny. Wylewa dyrektorowi kawe na koszule, pokazuje mu jezyk, puszcza baka i wygarnia wszystko. W tym samym tez momencie do gabinetu wpadaja koledzy.
- Stasiu, Stasiu! To byl zart, wcale nie wygrales w totka!
Z pamiętnika partyzanta:
"...poniedziałek - goniliśmy Niemców po lesie.
...wtorek - Niemcy gonili nas po lesie.
...środa - przyszedł leśniczy i wygonił nas z lasu..."
a TERAZ COS OD MNIE
Kidus , Moja Najwspanialsza Ulubiona, zaproponowalem niesmialo ze napisze pani medytacje jak stosuje zeby dostac dary boze. ale pani mi odpisala ze dary juz dostala, wiec sie nie wyrywalem. Ale skoro pyta mnie Pani do kogo kierowac podania o szczescie i zadowolenie, to odpowiadam do boga. Nie jestem oszolomem, jeszcze niedawno, jakies 2 lata temu bylem ateista. Przed przyjazdem do londynu nauczylem sie medytacji, i caly czas ja stosuje. To sa wlasnie takie podania do boga wszechswiata. A potem przyplywaja, w czasie powodzi, na ratunek w motorowce jacys ludzie, tylko trzeba wiedziec, ze to ich wlasni bog przysla(pisze bog, bo to trudno nawac, te tajemnice bo na nia slownie ma).
Zyczenajlepszego, a jak Pani jest zainteresowana, tonapisze Pani te medytacje, moze pomoze.