Pani Kystyno! Czyż Pani nie wie, że w naszym kochanym kraju im ktoś jest głupszy, tym więcej pism potrzebuje? Sama wiem z doświadczenia, że im większe miasto, tym trudniej coś w nim w urzędzie załatwic. I jeszcze ta kąśliwość niektórych urzędników :-( Tylko po co? Życie jest takie krótkie.
Dziwne, że nie ma tych problemów w małych miejscowościach. Ostatnio załatwiam takie sprawy w gminie Jeleśnia i...zero problemów, panie grzeczne, załatwiaja właściwie wszystko "od ręki".
I proszę sobie jojczyć do woli!!! Co komu do tego?
Pozdrawiam cieplutko, Pani Krysiu, a może ten teatr do Jeleśni przeniesiemy, gwarantuje powodzenie! A górale, jak raz pokochają, to kochają na umór! Naprawdę!!!