Droga Pani Krystyno,
piszę, by się przypomnieć i powedzieć, że duchowo jestem na tej stronie... fizycznie bywa ostatnio trudno... u mnie sesja... i choroba... i mała "depresja"... więc ogólnie smutnawo, ale zdarzają się też miłe chwile... ostatnio "zakochałam się" (ale nie miłością oblubieńczą) w kolejnym człowieku a to dla mnie zawsze cud... jak zwykle pojawia się strach, obawa przed zranieniem, przełamywanie swojej nieufności... ale powoli zyskuję nową przyjaciółkę... a to zawsze takie piękne...
Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu dobrych ludzi wokół... tak na codzień...
Ewa