Iabel ,
tak to jest nawet boska Pani Krystyna tak naprawdę przecież pisząc ten dziennik wie, że za poł roku wyda go w formie ksiazki - wszyscy beda sie zachwycać jego treścią. I w ksiażce tej muszą byc tylko jej mysli. A my mamy odzielną stronę na swoje wiersze piosenki, malunki, fotki - swoją tffórczość możemy ewentualnie gwiździe dedykować. Zas każda czynność Pani Krystyny musi być celowa, nawet ochy nad krajobrazem i równina mazowiecka , co mi ni eprzeszkadza. PAni Krystyna to człowiek pracy. Przecieź sama pisała jak jest zmęczona planem filmowym, ale ledwie odetchnęła już pojechała na warsztaty. Chyba, że tam ma zamiar odpocząć. Dlaczego więc ich uczestnicy mają za nie płacić?
"Nu paniali"? Mnie jednak to wszystko nie przeszkadza wiem o tym wszystkim i sobie tak na to patrzę.
Ziutka